poniedziałek, 27 czerwca 2022

Kraina Wielkich Jezior Mazurskich – dzień powrotu - Grom, Stajnia Jutrzenka.

W tym sporcie wiek nie gra roli. Przekonałam się o tym gdy szukałam stajni w swoim mieście, aby zaangażować się w systematyczne hobby. W jednej z nich mimochodem obserwowałam kobietę szykującą swojego konia do jazdy. Zgrabna dżaga, dosłownie. Jakbym była facetem, może poszłabym nawet po numer telefonu. A potem się odwróciła i zobaczyłam bystre oczy na pomarszczonej twarzy, a spod toczka wystawały kędziorki siwych włosów. Zrobiła na mnie piorunujące wrażenie i pomyślałam wtedy – chcę być w formie do końca życia!

/archiwum

sobota, 25 czerwca 2022

Kraina Wielkich Jezior Mazurskich – dzień powrotu - SZCZYTNO.

Miasto historyczne tak dla mnie prywatnie jak i dla kraju ogólnie. Prusy Górne, dawna Galindia, zaś jeśli o mnie chodzi, moje drugie miasto, które być może byłoby dla mnie dobre do życia. Odwiedzam je odkąd nie pamiętam, bo to było jeszcze na rękach mojej matki.

W Szczytnie są dwa jeziora: Długie (ok. 62,1 ha) i Domowe Małe (ok. 11,0 ha). Na Długim jest kąpielisko, blisko plac zabaw.
Sąsiaduje z nim zamek krzyżacki, który w ostatnich latach rewitalizowano i odkopywano podziemia. W maju przyszedł dla mnie czas na zbadanie tej sprawy.

Zdjęcie z 2019 roku, jezioro Domowe Małe.

środa, 22 czerwca 2022

Kraina Wielkich Jezior Mazurskich – dzień czwarty - ostatni. GIŻYCKO.

Co można zobaczyć w Giżycku i jak spędzić czas jeśli ma się gorący temperament i leżakowanie czy inne bierności nie wchodzą w grę? I dlaczego zdecydowaliśmy się spędzić ostatni dzień w mieście?
Zabudowa jest ciekawa, port to zawsze cząstka przyrody i przygodowej rekreacji, więc też O.K., lecz dlaczego jeszcze?

1) Bo trzeba było zobaczyć (jedząc lód na ławeczce przy rzeczce) jedyny działający most obrotowy, poruszany ręcznie. 2) Bo twierdza Boyen – tego nie muszę wyjaśniać, to kilka godzin samodzielnego penetrowania ogromnego terenu. 3) Bo fenomenalna wieża ciśnień, o której mało kto wie.

(to są punkty główne, ale to nie wszystko co zobaczyliśmy)

I jak zwykle – padało kiedy miało padać i tylko wtedy.

To będzie relacja bliższa wakacyjnemu klimatowi, choć wciąż znajdujemy się pod cieniem historii armii. Dużo spacerów i zwiedzania, promenada nad jeziorem, restauracje i wędkowanie w przepięknych okolicznościach wieczorowej przyrody.

piątek, 17 czerwca 2022

Kraina Wielkich Jezior Mazurskich – dzień trzeci. MAMERKI

Definicją mojego życia mogłoby być słowo "eksploracja", albo "rekonesans". Czasami podejrzewam je o słowo "pluskwa", bo lubię pójść tam, gdzie wiedzie mnie ciekawość, a niekoniecznie jest to komu potrzebne (z odniesieniem do "poznaj wroga"). Już nawet nie powiem co mam na myśli... i czy jest jednoznaczne z łażeniem po dawnych kwaterach ludzi odpowiedzialnych za rzeź, tego jednak nie wiem.
Moja codzienność krąży wokół dziwnych szlaków, nawet jeśli to będą wcale nienadzwyczajne kierunki, to powiadam Wam – bywałam w życiu jak czołg – musiałam wleźć, doświadczyć i sama się przekonać. W życiu jak i w trasie. Ostatnio jednak coś się zmieniło. Mam dosyć tych doświadczeń, a ostrzeżenia – jak te znaki na niebie i ziemi – zawsze były, zawsze je widziałam. Cóż... to temat na inny raz.

Działo się tego dnia coś niezwykłego, jakby odpowiedź na prośbę, która gdzieś tam w głowie zagrała nutkę – deszcz, który zapowiedziano w obfitości – lubię deszcz, ale czasem przeszkadza; padał, kiedy byliśmy pod dachem, zatrzymywał swe ronienia, kiedy wychodziliśmy na zewnątrz.

MAMERKI
(niem. Mauerwald)

Osada leśna bez mieszkańców. Już z definicji staje się ciekawe, a dowiedziawszy się że tam znajduje się jeden z najlepiej zachowanych w Polsce kompleksów niezniszczonych bunkrów niemieckich z okresu II wojny światowej – Kwatera Główna Niemieckich Wojsk Lądowych (OKH), wiadomym było, że trzeba to miejsce zbadać!
Mieszkało tu 40 najwyższych generałów i feldmarszałków, 1500 oficerów i żołnierzy Wehrmachtu. 30 schronów żelbetonowych, które niezniszczone zachowały się do naszych czasów.

wtorek, 14 czerwca 2022

Kraina Wielkich Jezior Mazurskich – drugi dzień zwiedzania, cz. 2

Bezławki zasługują na uwagę głownie przez piękne umiejscowienie gotyckiego zabytku, stojącego tu aż od czasów średniowiecza. Nie skorzystałam z możliwości wejścia do środka, wymagałoby to zadzwonienia i umówienia się na oglądanie, a my byliśmy już na miejscu. Doznania i tak były warte tej wycieczki.

Posiedzieć, porozglądać się, podumać, pooddychać wiatrem, to było więcej warte niż klasyczne turystykowanie. Na tamtą chwilę. A na tę? Wspominam, że czułam się błogo. Żadne zdjęcie nie odda tego klimatu – esencjonalnego spokoju.
To miejsce ewidentnie powstało po to żeby się zatrzymać. Zatrzymać w swoim szalonym pędzie życia.
Niezbędny element wczasów, prawda?

Brama z XVI w.

niedziela, 12 czerwca 2022

Kraina Wielkich Jezior Mazurskich – drugi dzień zwiedzania, cz. 1

Tak – zapowiadano ulewę na całego i było mi z tym dobrze. Jak poprzednim razem wspomniałam, w planach nie było ani chwili plażowania, upał był mi niepotrzebny, a nawet jest dla mnie personalnie nieznośny i cieszyłam się z aury jaką mi zapewnił Ojciec w niebie. I mało tego, ani razu nie zmokłam mimo solidnych ulew i burz, powiadam Wam – ANI RAZU!

PORANEK...

...malował bielą kłęby po błękicie, a smugi światła słońcem machnął. Kiedy podróż rozpoczęłam, świat onieśmielał wakacyjnym blaskiem. Łany rzepaku przykuwały wzrok, aż prosiło się o wypadek. Nie można jeździć wzdłuż tak bajecznych pól, jeżeli jest się wrażliwym na piękno kierowcą. Ale Bóg tak chciał i soczyste kolory dosłownie umaiły całe akry.

Wjazd do Węgorzewa to zawsze dylemat, w którą stronę wycelować aparat? Piękna mazurska zabudowa to na pewno kolejna przyczyna wypadków samochodowych na tych zakrętasach...

środa, 8 czerwca 2022

Róża Wiatrów – Kraina Wielkich Jezior Mazurskich.

Z jednej strony można powiedzieć, że trafiłam tam przez przypadek, a z drugiej, że od której strony by nie patrzeć, to było zaplanowane. Bo z każdej strony patrząc, widać jak na dłoni, że tak ten czas miał właśnie wyglądać.
Zaplanowane były Mazury. Spóźniłam się jednak z szukaniem noclegu. Tam gdzie mi najbardziej zależało, miejsc już nie było, albo ceny były zaporowe. Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę z tego, jak bardzo Polska zdrożała w ostatnich latach. No cóż... zostają jeszcze te nieszczęsne Malediwy, na których wynudziłabym się za wszystkie czasy... Tydzień za 4 tys z kawałkiem. dla dwóch osób z all inclusive, (bo co tam innego robić jak tylko jeść i pić?). Bez sensu. Ale póki co, trafiłam nad brzeg jeziora o nazwie we wdzięcznym słowiańskim brzmieniu – Święcajty i miałam co robić. Każdego dnia.

poniedziałek, 6 czerwca 2022

Jak mnie postrzegasz?

Czego możecie się dowiedzieć z bloga life style'wego i czego możecie się z takiego bloga nauczyć? Po co w ogóle czyta się cudze pamiętniki? Wiele blogów inspiruje nas doskonałym życiem na profesjonalnych zdjęciach i mądrymi tekstami, wystudiowanymi najprawdopodobniej na bazie poradników i vlogów kouczerskich.
Ale... co dalej?

piątek, 3 czerwca 2022

Polski turkus, czyli Wapienniki – babski wypad do Sulejowa.

Drugiego dnia zrealizowałyśmy plan wypadu nad turkusowe jezioro, którego barwa przywołuje w mojej pamięci liczne wyprawy zagraniczne. W Polsce to raczej rzadki widok, w tym tkwi wyjątkowość powiatu piotrkowskiego.
Sulejów był kiedyś częścią Małopolski jako osada, a konkretniej prywatne miasto opactwa cystersów.

Jest blisko, bo zaledwie 64 km od Łodzi. Godzinka do pełnego pięknej natury terenu spacerowego. Jeśli zajrzycie kiedyś do Łodzi, pomyślcie o tym.