sobota, 29 października 2022

Październik pięknie przemija.

Piękny październik właśnie mija. Wpadnie trochę więcej wolnego dzięki czerwonej kartce w kalendarzu, wjadę w listopad z poczciwym nastawieniem do ogółu wydarzeń. Sumiennie zaczytana w książkach, wreszcie płynę między wierszami skwapliwie zapamiętując co ważniejsze nauki. Pierwszy sweter wpadł już do prania, bardzo lubię nosić swetry. Październik wypieścił moją duszę.

wtorek, 25 października 2022

Górskie rekordy października (albo październików)

Październik zawsze uważałam za najlepszy miesiąc na to, by wziąć urlop. Mówię prawdę, wtedy każda droga jest jak wyprawa po złote runo. Klimat podróży zmienia się nie do poznania, a zdjęcia z nich są najpiękniejszą paletą barw. Może obyło się bez kluczowych rekordów, bo szczerze przyznacie, że to żadne osiągnięcia w porównaniu z wcześniejszymi miesiącami, ale doznania jakie pamiętam do dziś z tych wycieczek, są mocne.

Październik ma wielki urok.
Podejścia bez zadyszki gwarantują 100% do szczęścia. Formę górołaza robi się w domu, reszta to prawdziwa przyjemność w żywiole.

piątek, 21 października 2022

Sekret młodości – można mieć ją w genach, ale trzeba też potrafić ją zachować.

Zacznę od tego, że mam 35 lat. W duszy mi nie gra temat kosmetyków i pogoni za metodami uwieczniania młodości, ale podobnie w duszy mi nie gra niedbalstwo o siebie. Tak naprawdę mówimy tu o utrzymaniu tego skafandra, w którym utknęliśmy swym duchem i duszą, a który bezpośrednio oddziałuje też na nas, bo jeśli źle go utrzymujemy, to źle się czujemy. A dodatkowo nasz skafander może być ładny i sprawny fizycznie, zdolny do wielu rzeczy – bo czemu nie?

niedziela, 16 października 2022

Od słowa do słowa.

Wspaniała jesień wyciąga mnie z domu na spacery, rowery, ryby i grzyby. To wszystko jakby zintensyfikowało się, podczas gdy lato minęło mi jak z procy wystrzelił. Ciągle zmęczona, bez życia jakaś taka... ble! Mam wrażenie, że zmarnowałam tamte miesiące, nawet na wczasach nie byłam (kolejny raz z rzędu).
    Teraz wydaje mi się, że nadrabiam, nawet dokończyłam czytać książkę, na co notorycznie brakowało mi czasu. Niekiedy rozsmakowuję się w biblijnych kawałkach, nie to żebym miała na to jakiś szczególny plan, po prostu sięgam po Biblię i czytam jak chcę. Ostatnio miałam na tapecie mój ulubiony temat snów. Czy wiecie, że można we śnie być całkowicie świadomym i podejmować takie decyzje jakie by się w rzeczywistości podjęło?

Sny są różne, takie, które oglądasz jak film, takie w których odgrywasz pewną rolę, ale nie kontrolujesz scenariusza i też takie, w których jesteś bardziej realny niż sądzisz. Taką przygodę podczas snu przeżył Salomon, kiedy Bóg zadał mu pytanie: "Proś o to, co mam ci dać." Tak po prostu z grubej rury, powiedz co chcesz, a ci to dam. Salomon odpowiedział mu wtedy: "...serce rozumne, abym mógł sądzić twój lud i rozróżniać między dobrem a złem.". Bóg dał mu mądrość, a że szczodry jest, powiedział: "Dam ci także to, o co nie prosiłeś".

Taka była historia, ale moje pytanie brzmi, czy mieliście kiedyś świadomy sen? Ja wiele razy i nawet zmieniałam jego scenariusz, świadomie odpowiadałam na różne pytania lub prowadziłam dialog, podejmowałam też decyzje.
    Ten temat fascynuje mnie niezmiernie od wielu lat. Chciałabym umieć wykładać sny. Znam jedną taką osobę, która to robi, jak dotąd jej wskazówki trafiają w sedno.

czwartek, 13 października 2022

Pałac neorenesansowy.

Urbex to wielka księga tajemnic. O każdym takim obiekcie próbuję dowiedzieć się jak najwięcej, kto tu mieszkał, co tu robił, czym się zajmował i co spowodowało, że z budynku wyparowało życie. Eksploracja jest jakby początkiem przygody, później poszukuję źródeł wiedzy na temat danego obiektu.

Wspaniała w takiej fotografii jest możliwość uwiecznienia detali, zawsze wykonując zdjęcia, próbuję wydobyć z tych budynków coś pozytywnego, trochę mrocznego, taka dawna tajemnica jak z baśni.

Każdy taki budynek ma potencjał, dla mnie to nie jest nigdy rudera. Niestety lumpiarze zamieniają je często w meliny.

Urbex ma zasady ściśle obowiązujące wszystkich. Jedną z najważniejszych jest: urbex to nie wandalizm (nie okradamy obiektów, nie niszczymy, nie wyłamujemy drzwi czy okien, celem wejścia do środka). Druga to ukrycie nazwy zwiedzanego miejsca po to, żeby utrudnić dostęp wandalom.

To tyle słowem wstępu, przejdźmy do pałacu.

niedziela, 9 października 2022

Zwierzak w domu.

Ciekawe były Wasze typy, interesującym było czytanie pomysłów i domysłów. Na wstępie powiem, że nikt z Was nie trafił, ale Wasza inspiracja była bardzo ciekawie argumentowana i nawet przyznam, że przychylna jestem tym typowaniom, jednak powiem Wam dlaczego żaden z tych gatunków nie zagościł w naszym domu.

środa, 5 października 2022

Dużo się zmieniło. Mam czas, pracuję na etat, jestem wypoczęta, dobrze się czuję.

Opowiem Wam o miesiącu, w którym wszystko się u mnie zmieniło i przestałam narzekać.
    Istnieje życie domowe, które wcześniej pryskało w nanosekundy. Kłaniały się rozczarowania i myślenie o wyprowadzce na pustynię. Dziś czas wspólny z mężem dozuję sobie, bo przecież co za dużo to niezdrowo – mam czas na odpoczynek, pasje i dużo spędzania czasu poza domem. Jeszcze nie doszłam do etapu rozczytywania się w książkach, ale myślę, że to kwestia przyzwyczajenia się, ponieważ od października weszły kolejne zmiany, jeszcze korzystniejsze. Ale nie wyprzedzając faktów, po kolei. Najpierw opowiem Wam co się wydarzyło w ubiegłym miesiącu aż do tego czasu.

sobota, 1 października 2022

JESTEM KTÓRY JESTEM

Nauczanie merytorycznie nie jest owocem mojej pracy. Spisałam je, ponieważ to nauczanie zrobiło na mnie wrażenie.
    Wielkie uszanowanie dla pastora duszpasterstwa i naszego nauczyciela Kiryła Marinowa z Centrum Chrześcijańskie Zwycięstwo w Łodzi, który spróbował wyłożyć nam IMIĘ BOGA.
    Jeżeli istnieje potrzeba poznania wykładowcy, podaje wszelkie informacje: KLIK

⏩ udostępniam czytanie tego wpisu: KLIK