Ostatnio miałam sporo refleksji. Sporo się dzieje i można powiedzieć, że jestem w tym wszystkim jakimś odważnikiem pokazującym wagę spraw. To na czym mi zależy, o co się staram, na co najwięcej poświęcam czasu. Ludzie dla których pragnę znajdować czas.
1/4 znajomych ląduje w szpitalach. To daje sporo do myślenia. Zawsze miałam starszych od siebie znajomych i przyjaciół. Najbliżsi mi przyjaciele oraz najlepsi kumple, są 40+ 50+ i 60+.
Tak, znam rówieśników, ale większości nie styka ze mną na łączach. Nie ten świat zupełnie. Czuję wyraźnie, że jestem lata świetlne przed nimi w dojrzałości.
Od dziecka najlepiej dogadywałam się ze starszymi. Kiedyś był duży kontrast, teraz już mniejszy, ale przyjdzie czas, że ten kontrast znów będzie bardzo widoczny. Już powoli to się dzieje...
Więc odwiedzam w szpitalach, dbam o relacje, o które warto, oddaję serce i czuję przy tym, że warto. Bo jak wiecie, po minionym roku ludzie bardzo mi się zweryfikowali i zostali przy mnie ci, którym na mnie zależy. I tak dbamy o siebie nawzajem i pragnąc okazać wdzięczność, mogę również obiecać ładne wieńce na ich groby.
![]() |
Mocca wypita w bardzo fajnym towarzystwie. |