Wiosna jest bardzo trudnym okresem na szlaku, niektórzy rezygnują wtedy z aktywności górskiej, inni wybierają szlaki dolinne. Mówi się, że wiosną umiera w górach najwięcej osób. Jeśli idziesz zdobywać szczyty, musisz liczyć się z tym, że schodzą lawiny, ale nie tylko śnieżne. Również błotne, bo osuwa się ziemia i nierzadko wraz z nią lecą drzewa. W partiach powyżej tej linii jest ryzyko osunięć płatów śnieżnych oraz spadających skał, będących wynikiem roztopów. Luzują się i puszczają.
Był czas, że upieraliśmy się na chodzenie w wyższe partie gór, raz zaliczyłam naprawdę ryzykancki epizod (łącznie z godzeniem się ze śmiercią w głowie), za głupotę często płaci się najdroższą cenę.
Po krótkim przeglądzie wszystkich alpejskich kwietniów, zauważyłam, że jeden rok wystarczył nam, abyśmy na wiosnę zeszli całkowicie w doliny.
To jest jeden z powodów, dla których za wiosną nie przepadam.
Mam okazję także pokazać Wam dlaczego konkretnie: