wtorek, 27 września 2022

Górskie rekordy września (albo wrześniów)

Zanurzyłam się we wrześniu na razie w nietypowy dla siebie sposób... a może właśnie typowy? Zwykłam ostatnimi laty nurzać się w jesiennej mgle, złocących się liściach, w aurze dzikiej przyrody, a dziś nurzam się w miejskiej jesieni i to również przypada mi do gustu.

Dziś jednak możemy porozmawiać o dzikiej stronie tej pięknej pory, choć na żadnej z tych wędrówek nie było mgły a pełno słońca i ciepła, ale za to pojawiło się wrzosowe runo, żółcące się hale i wiele innych pięknych znamion jesieni.
Oto ciąg dalszy moich rekordów, tym razem we wrześniowej odsłonie:

czwartek, 22 września 2022

Rezerwat Gościąż (koło Włocławka).

Finalizując wędrówki lata, wybraliśmy się do rezerwatu w kujawsko-pomorskim. Zaczęliśmy od Jeziora Skoki, które poważnie nas przyćmiło swoim pięknem. Czułam że to jest dokładnie to czego szukam, kiedy myślę o wypoczynku.
    Ciszę delikatnie porywał szum trzcin, a w oddali awanturowało się wodne ptactwo. Usiadłam na pomoście i kompletnie zresetowałam swój umysł. Spokój wody utworzył perlące się łagodnością myśli, nieskomplikowane i dające do zrozumienia, że zbliża się dobry czas w życiu. To wtedy powoli do mnie docierała rzeczywistość nadchodzących zmian, których wciąż jeszcze nie mogłam załapać w tej zbyt prędkiej i męczącej teraźniejszości.
    Zamknąć oczy i odpłynąć, czego chcieć więcej jak tylko wiatru i jeziora...

niedziela, 18 września 2022

Pięć powodów mojego odejścia z firmy, pomimo awansu.

Obiecałam pociągnąć temat, ale jeśli ktoś się spodziewał, że wywlokę tu ponure brudy i złowieszcze tajemnice firmy, to się grubo pomylił.

Nie planuję wystawiać oficjalnej opinii, nie zamierzam podawać nazwy ani adresu. Odpowiadam na pytanie: odchodzę, bo to nie moja droga. Nikt mi nie wszedł pod paznokieć, wręcz przeciwnie. Po raz pierwszy trafiłam na kadrę, gdzie nikt się nie wywyższa (jak to bywało w innych podobnych firmach), panuje zdrowa atmosfera.

Uważam, że atmosfera w pracy to 3/4 sukcesu.

Ale żeby jasno powiedzieć o powodach rozstania, musicie najpierw przebić się przez moją historię. Sorry, ale to kluczowe.

wtorek, 13 września 2022

Nowy Duninów nad Wisła, Zespół pałacowo - parkowy i Grobowiec Baronów Ike-Duninowskich.

Pod koniec sierpnia w ostatnim tchnieniu lata, wybraliśmy się dnia chmurnego na spacer w łagodnej scenerii. Upały już dawno się skończyły zwieńczone spektakularna burzą. W powietrzu unosiła się przyjemna rześkość.
    Niedaleko Włocławka pod samą Wisłą istniał teren jeszcze nie zbadany przez nas. Szukając szlaku pośród lasu, natknęliśmy się wodząc palcem po mapie na kompleks pałacowy. Jakże byśmy mogli to przegapić? Mankamentem było to, że do żadnego z nich nie można wejść, ponieważ – co z kolei jest bardzo ciekawe – są one zamieszkałe. To tntrygujące, mieszkać w takiej ładnej zabytkowej zabudowie.

środa, 7 września 2022

Kościół ewangelicznie wierzących – co to jest?

Może Ciekawiej będzie Wam opowiedzieć, czym się różni od powszechnie znanego Kościoła w Polsce, który znamy z tradycji i z lekcji religii.
Kościół ewangeliczny to nie jest to samo co ewangelicki, ale po kolei:

niedziela, 4 września 2022

Nasyceni lasem. Lisowice pod palmami i Szlak nad Morgą.

Zacznijmy od tego, że Lisowice, to wieś szlachecka. Tu urodził się Aleksander Wasiutyński, profesor Politechniki Warszawskiej oraz światowej sławy ekspert specjalista w dziedzinie kolejnictwa. Mimo iż wieś, to zacna historia i ciekawa architektura, mają tu kunsztowny pałac z XIX wieku, oraz park dworski będący także w rejestrze zabytków, a nawet ciekawe ruiny kaplicy pałacowej, ale zdradzono mi, że zostały ogrodzone i nie da się już do nich dojść – tego dnia  w kręgu naszych potrzeb był zbiornik na rzece Mordze i okalający go las wraz z dzikimi mokradłami.

czwartek, 1 września 2022

Dziś będzie o pięknie – piękna jesień, piękny kot, piękne miejsca.

Jesień już nieśmiało zagląda do naszego kraju. Może to pomyłka, może jeszcze niechcący chłodniejszą pieszczotą zaszczyciła łąki i lasy, może swym pocałunkiem przedwcześnie chciałaby odmienić naszą rzeczywistość na burzę ciepłych barw. Nie miałabym nic przeciwko, a Ty? Ja ją lubię. Łagodną, czasem może porywczą, ale w moich oczach najpiękniejszą panią. Smakuje jak przyprawy korzenne zabarwiające lekką nutą wyśmienitą kawę w przytulnej kawiarni z wielkim oknem na świat.