piątek, 25 kwietnia 2025

Życie w głębinach | zapracowany człowiek mniej myśli.

Potrzeba działania sprawia, że stajemy się przepracowani. Nie ma rytmu pracy i odpoczynku. Jeden dzień od razu zamienia się w następny.
    Przez przepracowanie, pozbawiamy się wolności. Udowadniamy bez przerwy swoją wartość, stając się świetnymi w swojej pracy, podczas gdy naszą wartością jest to, jacy my jesteśmy.

Potrafimy wpisać w nasz kalendarz multum zajęć, lecz nie wpisujemy czasu wolnego. Jest jeszcze inna kwestia. To co dla Ciebie jest pracą, dla kogoś innego może wcale nią nie być. Również odpoczynek może dla kogoś wyglądać inaczej niż Twój. Wszystko zależy od temperamentu i osobowości.
    Coś co dla Ciebie jest odpoczynkiem, dla kogoś innego może być męczarnią.
    Podstawowy warunek umiejętności zatrzymania się: przestań się martwić o jutro.

Niektórzy lubią odpoczywać twórczo, jak ja. Towarzyszą temu zachwyty, a także poczucie spełnienia, czasem zdumienia, lubię jak mnie coś pozytywnie zaskoczy. I radość z tego co robię. Miasto jest dla mnie placem zabaw.
    Mam wrażenie, że ludzie cierpią na deficyt zachwytów.

Modeluj tryb życia.

piątek, 18 kwietnia 2025

Rzeczy oczywiste | jest praca | fajerwerki też są.

Ludzie wciąż powtarzają, że życie jest trudne. Nie jest. Jest banalnie proste, tylko że musimy zrozumieć, iż nie jesteśmy zwolnieni od problemów. Życie jest proste, bo systemowe rzeczy są zrozumiałe, schemat jest osiągalny i po prostu funkcjonujesz. Ale musimy liczyć się z pewnymi niedogodnościami wpisanymi w nie.

Trzeba pracować i płacić podatki.

Kiedy patrzę na swoje odbicie w szybie wielkiego biurowca, wiem, że widzę osobę zdolną do pracy. Moje życie jest proste, bo mam nogi zdolne wejść na którekolwiek piętro (lub wejść do windy...) i ręce, aby wykonać tam określoną robotę. I nagle mój wyraz twarzy zmienia się w bardziej szyderczy.
Trudnością jest to, że nie dostanę pracy w tym pięknym biurowcu, bo nie spełniam wymogów pracodawcy, więc odwracam się i idę dalej do innego miejsca, w ogóle nie prestiżowego i pozbawionego jakiejkolwiek satysfakcji.
Ale dzięki temu miejscu, mogę zapłacić rachunki, kupić jedzenie i wlać paliwo do samochodu.
To jest proste.

poniedziałek, 7 kwietnia 2025

Praca – satysfakcja – mistyfikacja.

Zwolniłam się z pracy. To znaczy pracuję do końca kwietnia. Wysłałam dziesiątki CV i czułam adrenalinę. Teraz czuję niepokój, bo do tej pory nikt nie zadzwonił. Nie mam planu B, zostać bardzo nie chcę, bo to nie jest praca moich marzeń i nie planuję poświęcać 80% życia na ten sklep.
    Owszem, otrzymałam propozycję, by jednak zostać. Wyższa pensja niż mam teraz, ale warunki są takie: jestem w pracy codziennie, pierwsza zmiana do 17, druga do 20. Znów porzuciłabym życie kulturowe oraz wszystko to, na co pracowałam. Nowo zdobyte znajomości zapomniałyby o mnie, łącznie z urzędami, z ramienia których wchodzę w różne ciekawe miejsca, bo i wchodzić bym przestała.
    Skoro dostępną na życie prywatne miałabym tylko noc i niedziele... musiałabym zacząć się włamywać, a stronę przemianować na "Łódź - nocne życie" albo "sekretne życie", albo "życie włamywaczki", żeby dalej pokazywać Łodzianom, to co pokazuję. W sumie czemu nie, jeśli naukowcy wymyślą sposób na sen, żeby człowiek nie musiał spać w ogóle, to mogę tak pracować.
    FB włączył mi monetyzację, bo mam dobre osiągi na swojej stronie, ale z tego jeszcze pensji nie uzbieram. To jest dopiero na waciki. Dlatego muszę tam dalej o tym wnętrzarstwie kamienicznym i ogólnej wszędobylskości, bo to się podoba, bo to chcą oglądać i za to spadają srebrniki.

Tym czasem szef zapragnął zamknąć mi oczy na cały ten świat...