piątek, 18 kwietnia 2025

Rzeczy oczywiste | jest praca | fajerwerki też są.

Ludzie wciąż powtarzają, że życie jest trudne. Nie jest. Jest banalnie proste, tylko że musimy zrozumieć, iż nie jesteśmy zwolnieni od problemów. Życie jest proste, bo systemowe rzeczy są zrozumiałe, schemat jest osiągalny i po prostu funkcjonujesz. Ale musimy liczyć się z pewnymi niedogodnościami wpisanymi w nie.

Trzeba pracować i płacić podatki.

Kiedy patrzę na swoje odbicie w szybie wielkiego biurowca, wiem, że widzę osobę zdolną do pracy. Moje życie jest proste, bo mam nogi zdolne wejść na którekolwiek piętro (lub wejść do windy...) i ręce, aby wykonać tam określoną robotę. I nagle mój wyraz twarzy zmienia się w bardziej szyderczy.
Trudnością jest to, że nie dostanę pracy w tym pięknym biurowcu, bo nie spełniam wymogów pracodawcy, więc odwracam się i idę dalej do innego miejsca, w ogóle nie prestiżowego i pozbawionego jakiejkolwiek satysfakcji.
Ale dzięki temu miejscu, mogę zapłacić rachunki, kupić jedzenie i wlać paliwo do samochodu.
To jest proste.

Wysłanych kilkadziesiąt CV. Kilka firm było tak miłych, by mnie poinformować, że moje CV zostało odrzucone. Tylko jedna firma do mnie zadzwoniła i umówiła rozmowę kwalifikacyjną.
    Firma, którą nazwałam awaryjną, gdyby nikt nie zadzwonił. I tak też się stało. Znowu trafiam do spożywki. Ale mam jak na razie jakieś miłe przeczucie... Zacznijmy od tego – przypomnę – że miałam bardzo dobre uczucie, kiedy się zwolniłam z firmy, w której robię do końca kwietnia.

Po rozmowie odniosłam wrażenie, że szef (tu zwany dyrektorem), jest O.K. Biorę poprawkę na to, że na początku każdy szef jest O.K. i każdy potrafi to zagrać. Mam jednak nadzieję, że to nie była gra. Obserwując innych pracowników i mniej więcej jakąś tam wstępnie wyobserwowaną relacyjność, że naprawdę jest O.K.
    Interesuje się fotografią i pomyślałam sobie, że może zrozumie niektóre moje odpały, gdy pilnie przyciśnie mnie chęć posiadania jakiegoś wolnego na jakieś ciekawe wydarzenie...


Wszystko ma plusy i minusy. Plus jest taki, że ta firma to kołchoz. Dużo ludzi, więc ewentualnie miałby mnie kto zastąpić, gdyby coś... Gdyby nie, to trudno, muszę sobie odpalić w głowie, że póki co, to jest praca nr 1, która pozwoli mi zainwestować w nowe obiektywy czy inne sprzęty. Paliwo itd. Praca nr 2 daje mi tylko na waciki.
    Drugą sprawą jest grafik. Sklep jest czynny od 6 do 23, czyli na którą bym zmianę nie poszła, mam dużą część dnia wolnego i mogę każdego dnia coś przedsięwziąć. Pamiętam, że w pierwszej firmie w jakiej w życiu pracowałam (także kołchoz), ceniłam to sobie. Owszem, są też środkowe zmiany, czyli ni w d... ni w oko, ale zobaczymy jak wiele tego będzie i co da się z tym zrobić.
    3 miesiące okresu próbnego – pamiętajmy, że one nie są wyłącznie dla pracodawcy, że pracownik też w tym czasie podejmuje decyzję, czy chce się zatrudnić, czy szuka dalej.

Zasadniczym plusem jest to, że tam zarobię nieco więcej niż najniższą krajową, jak dotychczas to przerabiałam. Delikatnie mnie to zaskoczyło. Mile oczywiście.



A powyższy kolarz pokazuje, że dzieje się i to bardzo dużo. I to wszystko owocuje. Nie zaprzepaszczę tego! Dlatego jestem wybredna bestia w przypadku czasu pracy. 😁

Zaliczyłam parę dachów, weszłam w ciekawe zrewitalizowane miejsce, byłam Doktorem Strange'em, widziałam prawdziwą zorzę, spełniając tym samym jedno z marzeń z listy marzeń najbardziej zajebistych. Byłam w kościele UFO oraz widziałam rzeczy, jakie nie wszystkim są dane.

I to wszystko będzie wlatywać na łódzki blog.

4 komentarze:

  1. to faktycznie miłe ze strony takiej firmy, do tego jeszcze niejednej, że raczy poinformować, iż nie chce od Ciebie kupić Twojego czasu, czyli świat zmierza ku lepszemu, to tylko ludzie narzekają, tak chyba z przyzwyczajenia, na upadek obyczajów...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ostatnio aż mnie to szokuje. Dawniej można było czekać w nieskończoność, nigdy nie dostawałam odmowy, zawsze głuche milczenie.

      Usuń
  2. Czas pracy dogodny, zarobki zadowalające, cóż chcieć więcej? Oby okres próbny nie zmienił Twojego zdania!

    OdpowiedzUsuń
  3. Najbardziej kuriozalne dla mnie jest wysyłanie cv, żadnych odpowiedzi a ogłoszenie wisi miesiącami...jest specjalne miejsce w piekle dla takich firm.
    Życzę Ci powodzenia, może w końcu znajdziesz to, co Ci najbardziej pasuje w życiu.

    Zorza była też na mojej liście najbardziej zajebistych marzeń;-)

    OdpowiedzUsuń