wtorek, 31 maja 2022

Nad Luciążą i Pilicą – babski wypad do Sulejowa.

Z czym Wam się kojarzy babski wypad? Wydaje mi się, że nasz team przeczy wszelkim stereotypom. I chociaż kolorem przewodnim naszego spotkania był róż, to nasz szlak miał barwy moro.
    To nie była wędrówka w wersji "Grażyna złamała paznokieć na spacerze", ale też nie był to taki style life jak Wojciechowska na Evereście, bo czy można znaleźć trudny szlak na polskiej nizinie? Nie zupełnie, ale my nie szłyśmy wyłącznie szlakiem i w tym jest sęk.

Zapraszam na opowieść z wędrówki bezdrożami – zupełnie na dziko i niewyobrażalnie pięknie.

środa, 18 maja 2022

Powroty nie zawsze są porażką czyli śluby i rozwody.

Smętnie mawia się, że kto wraca na stare śmiecie to wraca do starego życia, a stare złe schematy się powielą. I faktycznie w wielu przypadkach tak to wygląda, kiedy człowiek wraca zrezygnowany z podkulonym ogonem niczym syn marnotrawny, by ponownie dać się zakleszczyć w nieszczęściach, przez które notabene wcześniej postanowił odejść. Ale nie o wyborach człowieka piszę Wam tę czytankę, lecz o woli Boga, który gdy coś naprawia, to konsekwentnie.
Stary i oślizgły budynek można było remontować, ale grzyb i tak by powracał. Należało zburzyć to mieszkanie, zaorać ziemię i postawić wszystko od nowa, od nowych fundamentów począwszy z nowym kamieniem węgielnym.

/link – czytanie niniejszego wpisu

sobota, 14 maja 2022

Wiejska drogo zabierz mnie do domu

Za mną sporo przygód, przede mną sporo wolnego czasu, więc będę mogła nadrobić i wszystko Wam zrelacjonować. W obecnej chwili przychodzę do Was ze skrótem najciekawszych wydarzeń, uszczknę sobie z ładnej polemiki i postawię na swoje wrażenia.
Na początku maja spędziłam ciepły czas na przepięknej wędrówce, która miała miejsce w Łodzi, która to, nie raz już mnie zadziwiła ukrytymi uroczyskami.
Podążając jednymi z bardziej ruchliwych arterii miasta, nikt by się nie spodziewał, że gdzieś na końcu ulicy Brukowej zastanie tak bajeczne tereny.

Gorąco zachęcam do spojrzenia na niepełną relację na drugim blogu ⏩ "Dzika strona Żabieńca."
Bo dopełnienie zamieszczam właśnie tu i właśnie teraz:

To największy dwukropek jaki w życiu postawiłam i opublikowałam... Będzie go widać z kosmosu.

Z tego zbiornika pochodziły ryby, które ostatnio widzieliście na moim talerzu.