poniedziałek, 6 czerwca 2022

Jak mnie postrzegasz?

Czego możecie się dowiedzieć z bloga life style'wego i czego możecie się z takiego bloga nauczyć? Po co w ogóle czyta się cudze pamiętniki? Wiele blogów inspiruje nas doskonałym życiem na profesjonalnych zdjęciach i mądrymi tekstami, wystudiowanymi najprawdopodobniej na bazie poradników i vlogów kouczerskich.
Ale... co dalej?

Mnie nie inspiruje świat – o to chodzi, że mnie nie interesuje nauka życia nowoczesnego świata w jakim żyjemy. Ani nawet popularne w dalszym ciągu nauki wschodu, które są starsze od wszystkiego razem wziętego, ale nie są starsze od myśli, od marzenia, wykreowanego w sercu Stwórcy. W tej myśli, w Jego marzeniu – i nie ma nic starszego i nic bardziej pierwotnego i nic mądrzejszego w całym wszechświecie – tam pojawiliśmy się MY. Zostaliśmy wykreowani, zanim się narodziliśmy i tym się inspiruję. A właściwie Nim. Wciąż mnie zaskakuje, jest aktywny w moim życiu, nie trzeba mu lepić figurek ani oddawać pieniędzy, nie trzeba Go okadzać ani klepać mu wierszyków. Mając ogromny wybór między religiami, nie wybrałam żadnej. I dlatego tak mi się podoba życie z moim Bogiem. Żadnych pęt, tylko wolność i przyjacielska, dynamiczna relacja z Nim.

Czy jest coś czego można się nauczyć z takiego bloga jak mój? Czegoś się dowiedzieć? Sami na to pytanie odpowiedzcie.

Tu nie ma ani słowa o modzie, ani śladu kultu ciała, mimo iż siedzę w fitnessie od piętnastu lat. Nic o idealnym domu czy pasjonującej pracy.
Nie pozuję do zdjęć w kusej piżamce na ładnej kanapie w idealnym apartamencie, bo to nie mój styl – to jest styl świata.

Zerknęłam sobie z czystej ciekawości na ranking najpoczytniejszych blogów. Któż jest na pierwszym miejscu? Pani, która wkleja swoje zdjęcia w bikini. Na drugim miejscu jest poradnik szeptuchy. A tak naprawdę im ładniejsza bloggerka, tym większa oglądalność. Wszystko jedno czy to będzie modowa królowa czy tajemnicza czarownica.

Czego się z takich blogów nauczycie? Z takich life syle'ów? Światowych trendów, bądź co bądź.

A czym ja mogę przyciągnąć do siebie czytelników takiego bloga, na którym piękna pani radzi jak pięknie wyglądać w domu i podpowiada skąd wziąć piękne ciuchy „podomki”, żeby wyglądać jak w żurnalu?

Czego możecie się uczyć ode mnie? Co Wam daje czytanie mojego bloga, zwłaszcza, że najwięcej tutaj piszę o codzienności zwykłej, o wędrówkach, o własnych hobby i o codzienności z Bogiem?

13 komentarzy:

  1. Podobają mi się Twoje relacje z wycieczek. Potrafisz świetnie pisać, a teksty ozdabiasz pięknymi zdjęciami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię projektować dla Was foto-opowieści z wędrówek, tym bardziej cieszy mnie zainteresowanie nimi. :) Dzięki!

      Usuń
  2. Mnie najbardziej męczy, gdy ktoś zamieszcza swoje zdjęcia , a raczej tzw. aranżacji ubrania w kilkunastu pozach.
    Kiedyś napisałam w komentarzu, ze wystarczyłyby ewentualnie dwa zdjęcia.
    Bardzo lubię Twoje oko do zdjęć i klimat opowieści.
    Staram się zrozumieć także Twój stosunek do życia z Bogiem, bo to ciekawe, zwłaszcza dla kogoś, kto tego nie czuje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby pokazać strój, dwa zdjęcia w naturalnych pozach w zupełności wystarczą. Z przodu i z tyłu, żeby pokazać jak się układa materiał. Tak kiedyś promowano ciuchy w katalogach wysyłkowych i to było O.K.
      A teraz mamy pozowanie jak do portfolio playboya.
      Cieszy mnie, że z tego czerpiesz także w duchowy sposób. To jest nadzieja każdego autora/pisarza, tak samo wydając książkę, miałam nadzieję, że powieść jest odbierana nie tylko z poziomu samej przygody akcji, bo główni bohaterowie mają więcej do zaoferowania niż miecz w łapie.

      Usuń
  3. Wielka Ci chwała i wielki szacun za brak kurzodomostwa: mody, urody, kosmetyków, fitnessów, kultu ciała, środków odmładzających i do prania staników.
    Czego się można od Ciebie nauczyć? Wiele o otaczającym nas świecie. Dla niektórych na pewno też istotne są wpisy o Bogu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla niektórych wpisy o Bogu są ciekawe i istotne, a niektórzy już na początku powstania tego bloga, zjechali mnie za sam tytuł, w ogóle ignorując co ja naprawdę akurat pisałam.
      Ten blog jest dla mnie bardziej pamiętnikarskim tworem niżeli reporterskim jak było na poprzednim. Nie trudno było mi zauważyć, że taka forma jest poczytniejsza, czyli bliższa blogerom. Stąd pytanie. Na starym blogu wiedziałam, że przyciągam relacjom z wędrówek po obcym kraju i ogólnie życiem tam. A tu? Łódź przecież odseparowałam na osobną stronę. Zasięg mam mniejszy i nawet statystyki dużo niższe niż były na poprzednim.
      Oglądając inne blogi, odniosłam wrażenie, że kurzodomostwo jest trendy. Okropność... Tymczasem jedyne czego można się po mnie spodziewać w związku z nim, to wpisy o uprawianiu roślin domowych, w tym owadożernych i zbieranie much na posiłek dla nich. ;D ;D Tyle z mojego kurzodomostwa. ;D

      Usuń
    2. O ludzie, z piekła nie wyjrzysz! Morderczyni much :-(

      Usuń
    3. P. S. Jak to dobrze, że mnie zrozumiałaś :-)

      Usuń
    4. Niektóre same im wchodzą do gardzieli. :P A kiedyś jedna zamordowała osę. Prawdopodobnie uratowała mi życie. O_O

      Usuń
  4. Mnie przyciągnęła do Ciebie... tajemnica. Piszesz, że dużo odkrywasz i to jest prawda, ale Twoja osobowość jest dla mnie wciąż pewną tajemnicą. Nie do końca odkrytą. Jako profesjonalistka potrafię ludzi i także Ciebie "rozszyfrować" i dużo umiałabym o nich powiedzieć. Wystarczy mi czytać w skupieniu ich słowo. Lubię czytać Twoje teksty, bo ładnie piszesz. Lubię ładne, niestandardowe pisanie... Poza tym myślisz i ciągle poszukujesz... to też coś, co lubię i szanuję. No i fascynuje mnie Twoja transformacja, która naturalnie trwa...
    P.S. Bardzo, ale to bardzo zadziwiona jestem fenomenem niektórych blogów, gdzie posty mają 4 zdania ( nie, że jakieś odkrywcze), a pod nimi 300 komentarzy. Po prostu podziwiam z szacunkiem. Pisz, co Ci w duszy gra, jedynie to jest prawdziwe. A statystykami się nie sugeruj. Blog ma spełniać Twoje cele, a nie kreować "słupki". Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Tajemnica Słowa", tak mi teraz przyszło do głowy. Pięknie uformowałaś swoje myśli, nie tyle w sensie estetyczny swej wypowiedzi, lecz właśnie zobaczyłam oczami ducha co w Twoim sercu zagrało.
      Mam podobne obserwacje. Albo dużo kusych zdjęć, albo bardzo mało tekstu... reasumując – bardzo mało tekstu. Blog, który ludziom nie zajmuje czasu, ale "odkliknięte". Bo ludziom się nie chce czytać.
      Widzę to w postach, w których zdjęcia są nieadekwatne do tekstu. Tekstu już nikt nie komentuje.

      Usuń
  5. Kochana!
    Czytam, lubię, wciąż poznaję-odkrywam na nowo Twoją osobę🍀🤗🌼

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chcę Was zanudzać. Cieszę się, że tak piszesz. :) Znaczy, że jest ciekawie.

      Usuń