Niby Polska, a jednak religia rodem z Rzymu. Co tak naprawdę wiemy o dniu narodzin Pana? Co tam się wydarzyło i czego nie wiemy?
Józef uczynił dokładnie tak, jak mu zasugerował wysłannik Pana – wziął do swego domu Marię jako małżonkę. Jednak nie współżył z nią do czasu, aż porodziła Syna, którego nazwał imieniem Jezus.
Jezus przyszedł na świat w Betlejem, w Judei, za panowania króla Heroda. Jakiś czas po narodzeniu Jezusa przybyli do Jerozolimy mędrcy ze Wschodu, którzy rozpytywali:
– Gdzie możemy znaleźć nowo narodzonego Króla Żydowskiego? Przybyliśmy bowiem ze Wschodu, gdzie ujrzeliśmy Jego gwiazdę. Chcielibyśmy złożyć Mu pokłon.
Gdy słowa te dotarły do króla Heroda, bardzo go wzburzyły, co sprawiło, że strach padł na Jerozolimę. Tymczasem król zebrał wszystkich arcykapłanów oraz najwybitniejszych uczonych w Piśmie i spytał ich: "Gdzie miałby narodzić się ten król?" Ci zaś odpowiedzieli":
– W Betlejem, w Judei. Tak bowiem zapowiedział prorok: A ty, Betlejem, choć jesteś tylko małą wioską w Judzie, z ciebie wyjdzie władca Izraela, który mocą Pana paść będzie swoje stado – lud Izraela.
Wtedy Herod potajemnie zaprosił mędrców do siebie i po dokładnym wypytaniu ich o czas pojawienia się gwiazdy skierował ich do Betlejem, mówiąc:
– Gdy już tam przybędziecie, wypytujcie dokładnie o dziecko! A kiedy je znajdziecie, dajcie mi znać, abym i ja mógł oddać jemu pokłon.
Po wizycie u króla mędrcy ruszyli dalej za gwiazdą, którą wcześniej wypatrzyli na Wschodzie. Ta jednak zatrzymała się dopiero nad jakimś domem w Nazarecie, gdzie przebywało Dziecię. Gdy to zobaczyli, uradowali się bardzo, a następnie weszli tam i ujrzeli Dziecię z Jego matką, Marią. Oddali mu hołd, padając przed Nim na twarz, a następnie ofiarowali Mu przywiezione skarby: złoto, kadzidło i mirrę. Do swych domów wrócili inną drogą, gdyż we śnie zostali ostrzeżeni przed Herodem.
– Mt 1:20-25 – 2:1-12
1
Herod był faktycznie istniejącą postacią historyczną, w 47 r. p.n.e. został namiestnikiem Galilei, a od 46 r. p.n.e., namiestnikiem Syrii i Samarii. Rzym nadał mu tytuł króla Judei, gdzie panował w latach 39-4 p.n.e.
2
Tradycja ludowa mówi o trzech mędrcach lub królach, nie jest to jednak biblijny przekaz. Zgodnie z Pismem na pewno nie byli to królowie, a ich liczba oraz imiona, nie są nam w ogóle znane. Biblia mówi tylko o trzech darach, jakie przywieźli ze sobą w hołdzie.
Greckie słowo magoi jest dosyć dokładne. Magami nazywano w Babilonii kapłanów-astrologów zoroastryzmu wywodzących się z rodu Magów, który był częścią perskiego (irańskiego) ludu Medów. Ludzie z tego plemienia pełnili posługi kapłańskie podobnie jak Lewici w Izraelu. Byli oni biegli w naukach o ciałach niebieskich.
3
Jezus faktycznie narodził się w szałasie stajennym albo czymś o podobnej funkcji, np. w grocie gdzie znajdowały się żłoby dla bydła. Jednakże po narodzinach Dziecka małżonkowie powrócili z Nim do domu w Nazarecie – to nad tym domem zatrzymała się gwiazda i tam weszli mędrcy. Nie do stajenki w Betlejem, a do domu w Nazarecie.
4
W tym czasie Maria dopełniła poporodowego oczyszczenia. Poród pozbawił ją błony dziewiczej, ona jej cudownie nie odrosła jak to mówi Kościół rzymski.
Opisał to Łukasz w swojej ewangelii, który z zawodu był lekarzem:
Kiedy upłynęło osiem dni i należało Chłopca obrzezać, nadano mu imię Jezus, wskazane przez Bożego posłańca, zanim jeszcze został poczęty z Marii.
Gdy po porodzie upłynął dla Marii czas oczyszczenia, jaki był określony Prawem Mojżeszowym, wzięła Syna i wraz z Józefem udali się do Jerozolimy. [Łk 5:21-22]
Maria musiała – jak każda żydowska kobieta – odbyć rytualne oczyszczenie.
5
Dogmat głosi, że Jezus jest jedynym dzieckiem Maryi, a Ona sama nigdy nie utraciła dziewictwa, a jednak Jezus nie wyskoczył jej z głowy. Maria krwawiła po porodzie jak każda kobieta. Józef nie obcował z nią do czasu aż porodziła syna, tak jest napisane:
Ale nie obcował z nią, dopóki nie urodziła swego pierworodnego syna, któremu nadał imię Jezus. [Mt 1:25]
A w następnych latach urodziła mężowi kolejnych synów. O braciach Jezusa jest również napisane w Biblii.
W starożytności pierwszy akt współżycia seksualnego kobiety z mężczyzną, wskazują, że w oczach Bożych dwoje ludzi staje się małżeństwem. W ten sposób przyjmują Boży dar seksualności zaplanowany przez Najwyższego jedynie dla ich stałego związku. Obecnie na świecie ludzkie autorytety wprowadziły własne obrzędy, przepisy i certyfikaty określające jaki związek jest małżeństwem a jaki nie, zastępując Boże standardy.
Zgodnie ze świadectwem biblijnym i tradycją żydowską współżycie seksualne w małżeństwie jest wielkim błogosławieństwem danym ludziom przez Boga, a nie grzechem, co kompletnie wypaczył rzymski Kościół. Grzechem jest cudzołóstwo.
6
Po tych dniach ostrzeżeni przez Pana, uciekli do Egiptu i tam mieszkali przez kilka lat. To w tym właśnie czasie Herod wydał rozkaz dzieciobójstwa na obszarze Betlejem i okolic.
– z tekstów Nowego Przekładu Dynamicznego
Niektóre rzeczy wiedziałem wcześniej, a niektóre były dla mnie nowe. Ciekawy wpis, który można sobie przeanalizować jeszcze przed nadchodzącymi Świętami, aby je lepiej zrozumieć i może lepiej przeżyć.
OdpowiedzUsuńWłaśnie jakoś mi tak się zrobiło jak u jakiejś modelki z tą masą ciała. Na razie mam wrażenie, że jednak ćwiczenia spowodowały, że jestem nieco bardziej nabity w rękach i nieco mniejszy w brzuchu. Może faktycznie zobaczę jeszcze z miarką jak się sprawy mają.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Lepiej zrozumieć istotę tego wydarzenia i sens tradycji, tudzież jej brak. ;)
UsuńA najlepszy sposób, to zapomnieć o jakichkolwiek pomiarach i cieszyć się efektem naocznym sylwetki. Wrzuć na luz. ;)
co jest mitem - jest mitem, co historią - jest historią... za to co jest jednym, a co drugim?... w opisanym temacie lubię odpowiedź: "zaiste ciekawe pytanie" :)
OdpowiedzUsuńnie znam wszystkich religii, wszystkich wyznań, czyli wszystkich iluzji tego typu, więc trudno mi powiedzieć, które z nich zrobiło z bliskości cielesnej /w skrócie: seksu/ największy problem, jednak wariant chrześcijaństwa lansowany przez związek wyznaniowy zwany /*w skrócie/ "K.Rz-kat." zrobił naprawdę (relatywnie) duży... na tyle duży, że nawet wiele osób areliginych tworzy sobie z tego tematu problem pod wpływem pewnych kulturowych uwarunkowań...
a psycholodzy i seksuolodzy mają dzięki temu z czego płacić rachunki, LOL...
p.jzns :)
Coś w tym jest, jedni naśmiecili, drudzy mogą sprzątać i na tym zarobić. ;]
UsuńNie na darmo mówi się, że gdy ktoś zaczyna studiować Biblię, to zmienia wiarę lub kościół.
OdpowiedzUsuńAno właśnie. Kiedy zauważa, że wszystko jest nie tak.
UsuńAniu!
OdpowiedzUsuńJesteś skarbnicą wiedzy-szacunek!
Pozdrawiam :)
Mam nadzieję, że na coś się przyda. :)
UsuńPozdrawiam również. :)