wtorek, 15 listopada 2022

Srebrna Góra i krzywa wieża w Ząbkowicach Śląskich.

Piękne miejsca w naszym kraju to nie tylko te dzikie i pierwotne, ale również dzieła naszych ludzkich rąk, które z przyjemnością odwiedzamy i zatapiamy się w ich historie.
    Wracając do domu, skorzystaliśmy z możliwości odwiedzenia dwóch punktów na trasie z Gór Stołowych do Łodzi. Tylko dwóch i raczej pobieżnie, bo mieliśmy plany na wieczór i żadne z nas nie chciało się spóźnić. Niemniej już wiem, gdzie chcę wrócić, kiedy znów wpadniemy w te rejony.

W centralnym miejscu: kościół-teatr.

Srebrna Góra to zdecydowanie miejsce, któremu należy poświęcić dużo więcej czasu i to właśnie tutaj chcę wrócić. Jest to klimatyczna wieś w województwie dolnośląskim. Potraktowaliśmy po macoszemu, nazwijmy to jednak – wstępem do zwiedzania kiedyś w przyszłości. Mieści się ona w głębokiej, wąskiej dolinie oddzielającej Góry Sowie od Gór Bardzkich.
     To co szczególnie mnie zaintrygowało, to wygląd, który kompletnie nie przypomina wsi, a raczej małe miasteczko rozciągnięte wzdłuż stromej doliny (400 m n.p.m. aż do 600 m n.p.m.).
    Co się potem okazało, doczytałam, że moje spostrzeżenie było bardzo słuszne, bowiem Srebrna Wieś była kiedyś miastem.






Miejscowość powstała w XIV wieku i była wówczas osadą górniczą ze względu na złoża rud srebra. Dalszy rozwój osady przerywały wojny husyckie. Później w XVI wieku miejscowość uzyskała prawa miejskie. Miasteczko zaczęło kwitnąć jednak na początku XVI wieku, eksploatacja złóż zaczęła być nieopłacalna, aż w końcu przerwano wydobycie, a miasto zaczęło upadać. Do tej pory były jeszcze 3 próby reaktywacji kopalni, ale nadal to się nie opłacało.






Wojenna historia sprawiła, że miasteczko weszło w skład Prus. W roku 1765 rozpoczęto tu budowę górskiej twierdzy z koszarami. Wojska napoleońskie skutecznie oblegały ją w XIX wieku, a ciężka artyleria w efekcie spowodowała zniszczenie i spłonięcie całej zabudowy miasta.
    Lata później miasteczko było zamieszkane w dużej mierze przez emerytów, nie było tu żadnego przemysłu, ani rzemiosła. Kiedy miejscowość została na powrót przyłączona do Polski, administracja zakwalifikowała je do rzędu wsi.



Wejście do kościoła ewangelickiego.




Dzisiaj miejscowość utrzymuje się głównie z turystyki. Lista punktów do obejrzenia jest długa, a jeżeli jesteśmy wnikliwymi wędrowcami i niczego nie chcemy przegapić, przypuszczam, że może zabraknąć dnia.
    W centralnym miejscu mamy kościół ewangelicki, budynek stoi tu od XIX wieku (miał dwóch poprzedników). Służy obecnie jako sala teatralna. Rozebrano ściany wewnętrzne i stropy między kondygnacjami. Nie rozumiem takiego traktowania budynków uznanych za zabytki...
    Dawna plebania z XVIII wieku, jeszcze jeden kościół również z XVIII wieku i tyle z architektury sakralnej.
    Do najatrakcyjniejszych zabytków należy Twierdza Srebrnogórska, którą mam nadzieję kiedyś zwiedzić.
    Do tego wiadukty, wiszący most stalowy, kolej wąskotorowa, sztolnia dawnej kopalni, dom z połowy XVIII w. i około stuletnia Willa Hubertus.

Przyznacie sami, że jak na wieś w Polsce, to prawdziwa perła.


Krzywa Wieża w Ząbkowicach Śląskich to średniowieczna budowla z cegły nazywana z wiadomych względów „śląską Pizą”. Krzywych wież już trochę w Polsce mamy, ta jest najwyższa wśród nich – ma 34 m, zaś jej odchylenie wynosi 2,14 m.
    Powstanie wieży z powodu braku źródeł jest owiane tajemnicą. Przypuszcza się jednak, że to miał być zamek typu stołp, będący dziełem książąt świdnickich, który zniszczyły wojska odpierające Czechów. Skąd jednak takie przypuszczenie?
    Zamki wznoszono z kamienia i zaprawy wapiennej do dziesięciu metrów dolnej konstrukcji, a tak właśnie skonstruowana jest ta wieża. Duża niezwykle jak na taki pomysł, także okazała grubość murów sugeruje jej obronny charakter. Ponadto podczas badań archeologicznych odsłonięto fragmenty muru kamienno-ceglanego, czyli prawdopodobne jest, że stanowiła całość większego planu.

Czym zatem jest stołp? Jest to średniowieczna wieża obronna o znacznej wysokości i dużej grubości murów. Zazwyczaj stanowi ostateczny punkt obrony. Wejście umieszczało się na znacznej wysokości, wchodziło się przeważnie przez ganek poprowadzony bezpośrednio z murów obronnych, zaś ta dolna część wieży, zazwyczaj bez okien, służyła jako więzienie, z którego nie było sposobu ucieczki.
    Stołpy niekiedy myli się z donżonami, ale te drugie są wieżami mieszkalnymi, nie tylko obronnymi.

W XIV wieku obszar Ząbkowic Śląskich powiększył się  i tak z wieży postanowiono zrobić dzwonnicę stojącego obok kościoła.
    A skąd ten przechył? Po zakończeniu budowy w XVI wieku wieża przechyliła się o 1,5 m. Wpływ ruchów tektonicznych w pobliskim Bardzie uznaje się oficjalnie za najprawdopodobniejszy powód tego zjawiska, innym pomysłem był nadmierny ciężar u szczytu budowli.
    W XIX wieku miasto uległo wielkiemu pożarowi, wówczas wieża w części szczytowej została zniszczona, na szczęście udało się odbudować konstrukcję. Blaszany hełm zniknął, pojawiła się attyka w kształcie jaskółczych ogonów.

Budynek Poczty Polskiej.

Na wieżę można wejść, lecz po sezonie letnim należy ówcześnie kontaktować się telefonicznie, bądź odnaleźć biuro informacyjne. Nie mieliśmy na to czasu. Czy warto tam wrócić? Mam wątpliwości.. wydaje mi się jednak, że samo miasto jest warte uwagi przez mnogość innych zabytków takich jak mury obronne z XIII/XIV w., renesansowe ruiny zamku z XIV w., neogotycki ratusz o niezwykłym wyglądzie (trochę przypomina katedrę), czy choćby budynek Poczty Polskiej, do którego chciałabym wejść.


I tak zakończyliśmy nasze listopadowe przeboje w zespole czteroosobowym, niezmiennie pełne wigoru wojaże w tym gronie z planem na przyszłe szaleństwa gdzieś kiedyś na innym szlaku.

15 komentarzy:

  1. poczta w Ząbkowicach Śląskich z zewnątrz faktycznie robi wrażenie, ale wnętrze nie uważam za zbyt ciekawe: kolejny kram z katolickimi materiałami propagandowymi z usługami kurierskimi jako dodatkowa działalność... choć nie wykluczam, że gdyby tak wniknąć głębiej i połazić po zakamarach, strychach, piwnicach, to takie budynki mogą mieć sporo do opowiedzenia...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że tak po prostu nie można wejść i poszperać.

      Usuń
    2. łatwe chyba by to nie było, tak wniknąć do tych wnętrz legalnie podpierając się jakimś odgórnymi papierami albo mniej legalnie przekupując ochronę... ale na razie np. można sobie zwizualizować scenariusz do gry komputerowej "Lochy Poczty Ząbkowickiej", bo budynek faktycznie jest inspirujący dla wyobraźni :)

      Usuń
    3. Dobra baza pod kryminał. ;)

      Usuń
  2. Witam serdecznie ♡
    Piękne zdjęcia, świata relacja. Chyba kiedyś byłam na tej wieży, ale to dawno, dawno temu. Może za dzieciaka. Dziękuję za inspirację, do Ząbkowic mam tak blisko, że powinnam w niedalekiej przyszłości odświeżyć sobie pamięć i zwiedzić tam co nie co :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie poświęciłam im więcej niż akapit, a może z Twojej relacji wyniknie, że warto.

      Usuń
    2. Od dawna powtarzam sobie, ze powinnam zobaczyć, zwiedzić więcej zwłaszcza z okolic, które mnie otaczają. Zawsze warto, każda wycieczka to nowe wspomnienia, to miło spędzony czas, to aktywność fizyczna - zdrowa dla ciała i ducha. W praktyce nie koniecznie mi to wychodzi, zwłaszcza w porach roku ciut chłodniejszych, ale zawsze warto mieć na uwadze, że blisko jest coś fajnego :) Muszę chyba zacząć sobie zapisywać moje plany, może zmotywuje mnie to do ich realizacji :D

      Usuń
    3. Jeśli masz takowe pragnienie w sercu, to znaczy, że pora je wcielić w życie, ale to zawsze jest przeskoczeniem dużo wyższego płotu w głowie, zanim postawisz faktycznie ten pierwszy krok na szlaku.
      Zapisywanie jest dobre na początek. Życzę Ci w takim razie, by powstała lista miejsc, które aktywnie będziesz wykreślać. ;)

      Usuń
  3. Ta wieża jest podwójnie krzywa!
    Byliśmy gdzieś tam w pobliżu, ale podobnie jak u Was, droga była powrotna, więc nie skręciliśmy parę kilometrów dalej, a szkoda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ona jakby opadała coraz bardziej. Właściwie nie wiem, czy to koniec, czy kiedyś po prostu runie. Podobno obecnie jest stabilna.

      Usuń
  4. Nie miałam pojęcia, że mamy taką wieżę. hehe Ileż to skarbów nasz kraj ukrywa przede mną, ale nic tylko się cieszyć z tego, że jest, co odkrywać. Ta wieś mnie total zauroczyła. Super domki, zaułki, barwy. Widzę, że widok też mega piękny. Tak na zdjęciu z niebieskim budynkiem, to choćby inny kraj normalnie. Bardzo ładnie sfotografowałaś to miejsce, podobają mi się kadry i klimat, bo ewidentnie czuję klimat, a nie każdy potrafi tak fotografować, czasami zdjęcia są takie 'puste', Twoje takie nie są ani trochę. Wracaj tam, a i ja se już zapisałam nazwę, by obadać, czy tam dojadę autobusami. Pozdrawiam najserdeczniej, przerażona godziną, bo potem do pracy, a mnie się chce być tu. hehe :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, ktoś zauważył Srebrną Górę. :) Też miałam skojarzenia z innym krajem, głównie przez tą przestrzeń, jaka się rozciągała z czegoś, co można by spokojnie nazwać turystyczną promenadą. Te kolorowe domki, zwłaszcza niebieski (przykuwał i moją uwagę), są niewątpliwie atrakcyjnymi miejscami do spacerowania.
      Dziękuję za miłe słowa. :)
      Taaa... godzina dosyć często mnie przeraża... ;]

      Usuń
  5. Nie byłem chyba nawet w okolicach. Krzywą wieżę widziałem w Pizie i w Toruniu jak do tej pory. Która lepsza, nie wiem, bo każda w swoim stylu. :D

    Jak da się jeszcze coś zrobić ze starymi, a nie zniszczonymi rzeczami to właśnie odsprzedaż czy oddanie komuś wydaje się najlepszą opcją.

    Samo tak wyszło z czytaniem w tym roku. :)

    Pisanie to też całkiem zacna rozrywka i wyzwanie dla umysłu.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam wcześniej tylko tą toruńską. Nie ma lepszej, każda jest unikatowa.

      Pisanie i czytanie zarówno, bo przy czytaniu niby jesteś tylko odbiorcą, ale odbierasz zawsze jakąś naukę, nierzadko rozrywkę. Pisanie to poszerzanie horyzontów, edukacja w dziedzinie, w której się poruszasz na łamach tego co piszesz. Powiedzmy sobie szczerze – po prostu książki. ;)

      Usuń
  6. Witaj Aniu.
    Fajna wędrówka. Też byłem w tej miejscowości i zwiedzałem wszystkie atrakcje tego miasta.
    Było warto.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń