wtorek, 14 marca 2023

Rezerwat przyrody "Złota Góra". (woj. wielkopolskie) – Puszcza Genowefska.

Na obszarze Puszczy Genowefskiej powstał rezerwat (120,94 ha) chroniący najwyższe wzniesienie w powiecie konińskim. Tytułowa Złota Góra ma 191 m n.p.m., jest to wzniesienie porośnięte lasem mieszanym i kwaśną dąbrową.
    Flora składa się ze zróżnicowanej roślinności, od murawy kserotermicznej → bardzo charakterystycznej dla gór; po zarośla oraz lasy grądowe. Wyróżnia ją (tutejszą florę) obecność gatunków chronionych: wawrzynek wilczełyko (spotykany głównie w górach), zawilec wielkokwiatowy, miłek wiosenny, dziewięćsił bezłodygowy (spotykany głównie w górach), ostrożeń pannoński, lilia złotogłów (bardzo rzadka) i obuwnik pospolity.

Wieża Widokowa w Paprotni

105 stopni → 22 metry wysokości, a sama wieża stoi na wzniesieniu o wysokości 118 m n. p. m. Stalowo-drewniana konstrukcja umożliwia oglądanie panoramy na koniński powiat.
    Przy dobrej widoczności, dostrzec można m.in. bazylikę w Licheniu, oraz elektrownie w Koninie i Turku.




Pobliski tor off-road'owy.

Jelonek.





Nie wolno opuszczać treningów. 🏋️💪


Spacer do Złotej Góry stąd to 10 km

Relaksujący marsz leśnymi ścieżkami, piknik na mchu oraz wszystko co łączy się z obcowaniem z przyrodą, równa się odpocznienie. Można iść cały dzień, a zawsze ma się wrażenie, że wciąż jest mało wrażeń. Wrażeń wiążących ze sobą same dobre uczucia.
    Wychylił się piękny księżyc, resztki śniegu skrzyły w łagodnym jeszcze słońcu. Las przenikał delikatny zapach wilgoci, zima tego dnia odpuściła ziemi, gleby uwolniły miękkość i wilgoć. Wszędobylska zieleń zrobiła się od niej soczysta. Zapach lasu omamiał.









Wieża widokowa "Złota Góra"

Wzgórze jest zalesione, dlatego postawienie tutaj wieży widokowej było świetnym pomysłem, który umożliwił oglądanie widoków ponad drzewami, szczególnie w stronę doliny Warty, gdzie mieści się ścisły obszar chroniony.
    Podest wierzy ma 36 m² powierzchni i co ciekawe, jej plan jest trójkątem. Wieża stoi na wysokości 24,5 m nad poziomem gruntu, dzięki temu podwyższeniu, znacznie wychyla się ponad korony drzew. Tutaj jest do pokonania 140 stopni.











To nie brud ani nie smugi. To klucze na tle wiatraka.



Droga powrotna do cywilizacji, idyllicznie zakończyła się prowadzeniem przez tajemniczy, złocisty płomień.
    To jest moja Strefa Offline → taki dzień, kiedy nie spotykam ludzi skoncentrowanych na telefonach i sama się na nim nie koncentruję. I uwierzcie mi, życie jest dużo przyjemniejsze, im częściej wchodzimy w tę Strefę.

10 komentarzy:

  1. to mi się podobać, na fajne widoczki to tylko do Ciebie :)
    strefę off-line, czy raczej off-radio sobie robiłem mieszkając jeszcze w Wawie: jadąc rowerem przez miasto zawsze słuchałem radia via telefon, ale wjeżdżając do Lasu Kabackiego /czy do innych takich rejonów/ przechodziłem w tryb: "słuchawki won z uszu"... obecnie sytuacja jest inna: jadąc rowerem jestem wciąż "on-Natura", a poza tym tu nie dociera żadne sensowne radio, chyba że via net, ale w takiej sytuacji w ogóle mnie to nie interesuje...
    przy okazji jest jeszcze inna zmiana: w Wawie wciąż mi właziły pod koło srayfonowe zombie, przeważnie kobiety /to nie seksizm, to fakt/, a tu żaden zając, czy inne zwierzę (włącznie z nagą małpą) pod to koło mi nie wskoczy...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo ja nie turysta, a włóczykij. ;)
      Dokładnie tak samo robiłam kiedyś, gdy mieszkałam 30 minut marszu od lasu. W tym czasie słuchałam muzyki, a jak przekraczałam próg miasta, słuchawki chowałam do kieszeni. Aktualnie w ogóle nie słucham muzyki w drodze, ani pieszo, ani na rowerze, ani w samochodzie.
      Tak, rozkojarzonych ludzi w miastach pełno.

      Usuń
    2. raz trafiłem na rozkojarzoną czarownicę... jadę ścieżką rowerową, a tu na samym środku stoi mi takie zombie... nie używam dzwonka, więc podjechałem bliżej i zaproponowałem paniusi, żeby się położyła, wtedy będzie mi łatwiej ją przeskoczyć... odeszła na bok z fochem i coś wymamrotała pod nosem... nie wiem co, ale po jakichś pięćdziesięciu metrach poczułem, że jadę na kapciu... resztę drogi do domu odbyłem autobusem...

      Usuń
  2. O, super, zapisuję , bo Wielkopolska, może uda się w najbliższym czasie, no i wieża widokowa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nawet dwie. :) Poza tym piękna puszcza, warto zapuścić się trochę dalej, polecam okolice Warty.

      Usuń
    2. Nad Warta jest pięknie, bywaliśmy tu i tam:-)

      Usuń
  3. Kurczę to ja poproszę Quada i na ten offroad bym pojechał. Czaem marzenia się spełniają?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można sobie wynająć, wiem że są ekipy zajmujące się organizowaniem takich marzeń.

      Usuń
  4. Wycieczka od wieży do wieży. Bardzo ładna trasa. Możliwość obejrzenia widoków z wież, świetnie uatrakcyjnia wycieczkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W końcu nie ma jak przytulny las i zachód słońca spędzony powyżej linii drzew. ;)

      Usuń