piątek, 20 października 2023

Nidzica i Biskupiec.

Nidzica jest jednym z tych miast, które wespół z Reszlem są perłami kultury i ważnymi strategicznie punktami na osi czasu oraz przede wszystkim są jednymi z najurokliwszych pośród starych miast zamkowych w Polsce.
    Ilekroć tu przyjeżdżam, przypomina mi się, że naprawdę lubię to miasto. Na Nidzicę patrzy się przez pryzmat wieków średnich, kiedy stawiano cegła po cegle budując ten jeden z wielu okazałych zamków w regionie.
    Niewiele zdjęć jestem w stanie Wam przedstawić z samego zamku, ponieważ w tym roku nie wchodziliśmy do środka, gdyż wystawa jest nam dobrze znana, po prostu przeszliśmy się po krużgankach w dziedzińcu, a potem poszliśmy na miasto.

Biskupiec, który również znajduje się w tytule, nie jest tu przypadkiem. Byliśmy w obu miejscowościach jednego dnia, polecam taki trip, aby zakończyć wycieczkę w pięknej klimatycznej kawiarni, gdzie serwują dobre mocne kawy i esencjonalne zioła.
    Biskupiec rozczula swoimi kolorowymi kamieniczkami, mnogością kwiatów i takim dobrym wrażeniem spokoju. Czyste ulice świadczą o dbałości, która nie jest tylko inicjatywą miasta, ale także musi być kulturą jego mieszkańców.

Oba miasteczka są klimatyczne i oba szczególnie polecam przespacerować, jeśli kiedyś będziecie mieli swój dobry czas na Mazurach i Warmii.

Nidzica

Nidzica jest położona w woj. warmińsko-mazurskim nad rzeką Nidą (249,1 km długości). Pod względem historyczno-etnograficznym Nidzica jest miastem mazurskim, leżącym w Prusach Górnych, na obszarze dawnej ziemi Sasinów.
    Na początku dziejów miasta, około X wieku żyła tu ludność słowiańska. Pierwszy budynek o charakterze obronnym był z drewna, powstał w XIII wieku, a jego twórcami byli Krzyżacy.
    Zamek z przedzamczem i fortyfikacje miejskie (mur obwodowy z basztami na rogach). Z jednej strony miasto okalała rzeka, a z pozostałych stron wykopano fosę zasilaną także jej wodami.
    Nidzica stała się ważnym obszarem handlowym. Posiadając prawo składu, stała się ważnym miejscem wymiany towarów pomiędzy Prusami krzyżackimi a Mazowszem.

Miasto

To tyle z króciutkiej historii, przejdźmy się teraz uliczkami, zacznijmy może od rynku.
    Stoi na nim elegancki budynek ratusza miejskiego. Stał tu niegdyś starszy obiekt, ale go zburzono w XIX wieku z powodu złego stanu technicznego.
    Nowy ratusz zniszczyli doszczętnie Rosjanie. Obecny zaś, powstał w 1923 roku. Styl neoklasycystyczny, na dachu okrągła wieżyczka pokryta miedzią.





Spacerując alejkami miasta, nie trzeba wcale oddalać się od rynku i zamku, aby zobaczyć coś ciekawego. Kolorowe fasady nowych i starych zabudowań cieszą oko, a historia wyziera się z planu miasta starym pięknym kamieniem, co w niektórych miejscach nawet potrafi zaskoczyć.






Zamek

Warownia z cegły stoi na wysokim wzgórzu. Zamek okalają krużganki obronne (od strony zewnętrznej i od dziedzińca). Duże ostrołukowe gotyckie okna widać już na zewnątrz. Spichrze i krużganki obronne na ostatnim piętrze, a wieże pokryto dachami namiotowymi i dodatkowo ozdobiono je wnękami i płaskimi dekoracjami. Wieże mają swoje piwnice, tam znajdowało się więzienie.
    Na dziedzińcu była kiedyś studnia. W narożniku przedzamcza stała okrągła wieża. Do jej pomieszczeń mieszkalnych wiodły kręte schody. Do przedzamcza dobudowano flankowanie dwoma niewielkimi cylindrycznymi basztkami. W XV wieku zamek otoczono murem zewnętrznym uzbrojonym w dwie okrągłe basteje.
    Warownia jednak znacznie zubożała z wiekiem.

W zamku funkcjonują: Muzeum Ziemi Nidzickiej z ekspozycją etnograficzno-historyczną, Nidzicki Ośrodek Kultury, Bractwo Rycerskie Komturii Nidzickiej, Galeria Autorska Hieronima Surpskiego, pracownia rzeźby i biblioteka miejska.
    Działa tutaj również hotel oraz restauracja.

Zdjęć całego zamku nie wykonałam, ponieważ z dołu nieco zalesione wzgórze, na którym on stoi, nie pozwalało mi na to. Dlatego zamieszczone tu zdjęcie wykonano w zaawansowanej jesieni, adres przy obrazku.

/pochodzenie zdjęcia













Biskupiec

Leży w województwie warmińsko-mazurskim, historycznie na Warmii, na obszarze średniowiecznego pruskiego terytorium plemiennego Galindii. Godzinę jazdy z Nidzicy, pół godziny z Reszla. Przepływa przezeń rzeka Dymer.
    Biskupiec zaistniał dzięki żyjącej tu osadzie przy samej strażnicy biskupów warmińskich. W XIV wieku stał tu zamek biskupi, który uległ całkowitemu zniszczeniu w czasie wojny trzynastoletniej i więcej go już nie odbudowano.
    Miasto otoczone było murem obronnym z dwiema bramami miejskimi. Podczas przemarszu wojsk polsko-litewskich Biskupiec mocno oberwał, wzniecono ogromny pożar, który strawił liczne domy oraz "doorał" pozostałości po zamku.
    Miasto ocalono i prosperowało dalej, ale dawnego warownego klimatu nie odzyskało już nigdy.

Miasto

Jak każde małe miasteczko, starówką jest ryneczek otoczony zabytkowymi kamienicamiHistoria Biskupca została przeze mnie mocno ograniczona, wiem, że każdy zainteresowany znajdzie sobie wszystko czego potrzebuje, u mnie zaś, pozna zasiane ziarno wiedzy.
    Mały gród stał się solidnym miastem. To jest bowiem pozostałość unikalnych zabytków, a nie wszędzie udałam się z aparatem, więc nie wszystko tu pokażę...
    Swą uwagę skupiłam na ryneczku od którego odchodzi 7 ładnych uliczek, przy których stoją urocze mieszczańskie kamieniczki z XIX w.
    Klasycznie – budynek dawnego ratusza z XIX wieku posiada herb i wieżyczkę na spojeniu dachu. Dziś mieści się w nim bank.

Jednym z najstarszych i najbardziej charakterystycznych zabytków Biskupca jest Kościół pod wezwaniem Jana Chrzciciela. Pochodzi z XIV wieku, wielokrotnie niszczony i odbudowywany stoi do dziś dumnie prezentując wysoką wieżę.
    Wieża i mury fragmentarycznie stanowią przykład architektury gotyckiej. Nabrał z czasem innego klimatu, kiedy rozbudowywano go i zmieniano wedle panującej mody.
    Wyposażenie kościoła jest współczesne, dlatego nie zajmowałam sobie nim czasu, ale kto wie, może kogoś z Was nogi poniosą w jego progi?

Drugi sakralny zabytek to kościół pw. bł. Karoliny Kózkówny z XIX wieku z wysoką wieżą dzwonniczą. Dawniej był to Kościół ewangelicko-augsburski, dziś katolicki z dodatkowym opisem "sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej".





Zabytkowa apteka z XIX wieku. Bardzo charakterystyczny styl, zwłaszcza te głowy.






Jedno z mieszkań było opuszczone. Nie wchodziliśmy, ale przez okno widać było klimacik.





Między Ustami - Herbaciarnia i Pijalnia Ziół

Można tu skosztować hodowanych ekologicznie owoców natury, napić się dobrej kawy i zjeść smaczne ciasto. Lokal zrobił na nas ogromne wrażenie, a marcepanowa kawa po prostu zdobyła moje serce.
    To było fantastyczne zwieńczenie tej wycieczki i szczerze polecam Biskupiec chociażby dla odpocznienia w tej kameralnej herbaciarni.
    Pani, która nas obsługiwała – do rany przyłóż. Nigdy wcześniej nie widziałam tak pieczołowicie ozdabianych zamówień. Każde zagięcie serwetki wykonane z rozmysłem. We wszystko powtykane kwiatki i ziółka. Poczułam się jak gość specjalny, VIP niemalże albo córka tej pani. Niesamowite uczucie...














Moim zdaniem

Jednodniowe tripy są moją ulubioną formą prostej i klasycznej turystyki. Jak zapowiadałam, ten wyjazd miał być typowym wypoczynkiem i tego się trzymaliśmy. Bez brudnych eskapad w wyjątkowym klimacie zamkowych miasteczek, tak właśnie wyglądały wszystkie nasze dni związane z mazurskim podróżowaniem.
    Nidzica to już dla mnie chleb powszedni jeśli idzie o bywanie na Mazurach czy Warmii, dlatego możecie odczuć że pokazuję Wam to po łebkach. I takich chlebusiów zobaczycie jeszcze kilka, a żeby nie przedłużać i nie rozczulać się zbytnio nad każdym z nich, powiem, że moje serce zawsze się raduje ilekroć jestem w tych stronach i nie żałuję żadnego dnia, choćbym miała jeden cały przeleżeć, a tak też się zdarzyło.

Mazury to inny stan umysłu. Dla mnie lepszy.

15 komentarzy:

  1. Ukwiecony balkon i detale z kawiarni podbiły moje serce.
    Jednodniowe wypady tez chyba lubimy najbardziej, tylko poza sezonem musimy chyba zacząć wybierać miejsca z noclegiem, bo wokół wszystko niemal odwiedzone...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobny problem, że wokół obu moich baz wypadowych, znam już wszystko jak własną kieszeń, a na dalsze wyprawy z noclegiem, nie mamy czasu. Jednodniowe są O.K., w każde wolne można czmychnąć, a nocowanie wymaga urlopu. Ja np. nie mam długich weekendów w kalendarzu. Ale o "starych śmieciach" też się dobrze pisze.

      Usuń
  2. Piękne oba miasteczka, z klimatem, który lubię. I te ukwiecone balkony na starych kamienicach...achhhh! I te kafejki stylowe, mniam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podróż w Twoim stylu. ;) Pięknie byś się tam prezentowała na zdjęciach.

      Usuń
    2. Hahaha...jasne! Musiałabym obmyśleć jakąś "stylówkę" z kapeluszem. Dziś też obmyślam stylówkę, bo wybieram się na koncert EL BOUDANI MUS (Nomad z Maroka)

      Usuń
    3. Właśnie tak sobie Ciebie wyobraziłam w tej kawiarni zwłaszcza. Suknia i kapelusz!

      Usuń
  3. I Nidzica i Biskupiec oba bardzo zadbane, przynajmniej na twoich zdjęciach :). Ale obecnie w Polsce już się dba o zabytki, utrzymuje w dobrym stanie stare fasady kamienic, a te przez ciebie wyłapane są przepiękne! Uwielbiam takie :).
    Chętnie powłóczyłabym się tymi uliczkami i też zajrzała do muzeum. To świetnie, że oboje lubicie tak spędzać wspólnie czas na włóczęgach.
    A zdjęcia detali z kafejki, w tym ciasteczek tak apetyczne, że chciałoby się spróbować i obejrzeć z bliska i na żywo.
    Pozdrowienia i udanego weekendu!
    IW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W obu miasteczkach trzymaliśmy się blisko starówki, więc jak najbardziej wszystko jest ładnie utrzymane, bo to wizytówki. Dalej w miasto nie szłam, bo nie ma potrzeby, zabytki są dosyć skumulowane.
      Bliskość i zwięzłość ułatwia, jest wygodnie, zwłaszcza jeżeli ktoś ma danego dnia na liście więcej miast.
      Kawiarenka to jest petarda!

      Usuń
    2. No to widzę, że nadrobiłam wszystkie zaległości!
      a dzięki tobie zbieram kolejne miejsca na mapie, do których może kiedyś uda mi się pojechać :)
      Pozdrowienia!

      Usuń
  4. psiaczek, dzbankolampa, mnich... w tej właśnie kolejności :)
    do Nidzicy zajrzeliśmy kiedyś jadąc stopem z Wawy na Wybrzeże, ale to było na tyle dawno i na tyle krótko, żeby uznać, że chyba mnie tam nie było...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przejazdem się nie liczy. :P

      Usuń
    2. chyba byliśmy wtedy w sklepie, ale to nadal jest "przejazdem", więc faktycznie się nie liczy :)

      Usuń
  5. Widzę, że zwracasz uwagę na detale. Ale czy one nie składają się na całe nasze życie? Z przyjemnością zwiedziłam z Wami oba miasteczka. Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to mawiają – diabeł tkwi w szczegółach. ;)
      Dziękujemy i również pozdrawiamy. :)

      Usuń