Cykl ten otwieram wspominkami z roku 2016, zaś od następnej części będę już tradycyjnie segregowała wszystkie wyprawy nie tylko latami, ale też miesiącami. Można więc dzisiejszy wpis nazwać odcinkiem zero / prologiem.
Pod koniec każdego miesiąca będzie wjeżdżał każdy kolejny rozdział, a na koniec sama zbiorę wszystko w jeden spójny album na swoim komputerze. Zobaczymy, może coś z tego wykiełkuje na większą skalę.
Na tapetę idą wszystkie zagraniczne jeziora jakie zobaczyliśmy naszymi oczami, tak samo: wszystkie zdjęcia są naszego autorstwa, mojego i męża.
LATO
Bodensee (polski odpowiednik: Jezioro Bodeńskie), niemieckojęzyczna Szwajcaria
Powierzchnia: 538,5 km²
Głębokość maksymalna: 254 m
Dopływ: Ren
Ta wycieczka odbyta została w całości na rowerach.
Lago di Lugano, włoskojęzyczna Szwajcaria
Powierzchnia: 48,7 km²
Głębokość maksymalna: 288 m
Dopływ: Tresa
Voralpsee, niemieckojęzyczna Szwajcaria
Nieduże jezioro położone w wyższych górach, do którego można dojechać samochodem, a nawet autobusem.
Walensee (polski odpowiednik: Jezioro Walenckie), niemieckojęzyczna Szwajcaria
Powierzchnia: 24,19 km²
Dopływ: Linth
Zdjęcia z miejscowości Weesen.
Laghetto di Piona, Włochy
JESIEŃ
Caumasee, niemieckojęzyczna Szwajcaria
Powierzchnia: 10,3194 ha
Dopływ: źródła podziemne
Lag Tuleritg, niemieckojęzyczna Szwajcaria (blisko miejscowości Flims)
Bodensee raz jeszcze, tym razem jesienią i tym razem widziane z miejscowości Romanshorn
Zugersee, niemieckojęzyczna Szwajcaria (miejscowość Zug)
Powierzchnia: 38,3 km²
Głębokość maksymalna: 198 m
Tu się schodzi na dno jeziora. |
Bodensee miałem przyjemność poznać, ale tak niebezpośrednio, bo tylko z promu... o co tam chodziło?... aha, wracaliśmy we trzech z pracy - z wyjazdu handlowego z południa Francji i jakoś tamtędy nam wypadła marszruta...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Bezpośredniego też nie miałam. Ani razu się w nim nie wykąpałam. ;P
UsuńOch, jeziora jak morza, a kolor wody zachwyca, nie to, co nasze buro-ponure zbiorniki.
OdpowiedzUsuńTe kwiaty wiosenne i jesienne zdjęcia cudowne!
Zazdroszczę Szwajcarom!
jotka
Ostatnio zauważam coraz więcej czystych wód. Dno widać, małże na dnie, rybki, wydaje mi się, że coraz lepiej z naszymi wodami. Ale tymi naturalnymi, bo stawy to inna sprawa.
UsuńA ja im nie zazdroszczę. Po kilku latach miałach dość i ucieszyłam się na powrót. ;)
Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma :-)
Usuńjotka
Jestem w Łodzi i mi tu dobrze. 😆 A jak jestem na Mazurach, to mi jeszcze lepiej. 😆
UsuńJaki świat jest piękny! Cudowne zdjęcia. Naprawdę. Przepraszam, że komentuje dopiero dzisiaj, ale zaliczyłam niewielką lokalną wycieczkę. Pozdrawiam, miłego dnia.
OdpowiedzUsuńNo i wspaniale! Chciałabym żebyś pokazała tę wycieczkę. Lokalne są bardzo fajne dla widza, bo poznaje niejako otoczenie mieszkania autora bloga. Dlaczego to jest tak szalenie interesujące, nie wiem, ale to działa w obie strony, ja np. bardzo też lubię opowiadać o swoich okolicach.
UsuńNo powiem Ci, że przepiękne są te widoki znad Bodensee, jeśli chciałam gdzieś pojechać, to tam. Bardzo mnie do tego zachęciłaś, a szczególnie pomysł przejechania trasy na rowerach to świetna sprawa, może coś takiego kiedyś wymyślę!
OdpowiedzUsuńUściski i wyrazy podziwu, że macie takie pomysły! :))))
Fajnie jest też przejechać rowerem całe Jezioro, wtedy możesz startować z Niemiec, z samej pięknej Konstancji, którą też warto zobaczyć. :)
Usuń