Jest taka legenda o jakimś jeleniu, który miał między rogami krzyż i jakimś łosiu imieniem Emeryk (królewicz węgierski), któremu anioł kazał wziąć ów krzyż i zanieść do pobliskiego klasztoru. Te drewutnie uznano za część krzyża tak zwanego świętego i umieszczono je jako relikwie na Łysej Górze w kaplicy Oleśnickich celem oddawania tej rzeczy czci, co jest obrzydliwością w oczach Pana i radością w oczach upadłego. Ów kult praktykuje się aż do dzisiaj.
    Podobno ta historyjka wpłynęła na nazwę niniejszego pasma górskiego.
8:5 (...)a oto na północ od bramy ołtarza, u wejścia, stał bożek pobudzający do zazdrości
8:6 (...)czy widzisz, co oni czynią? Te wielkie obrzydliwości, które czyni tu dom Izraela
8:11 (...)każdy miał w ręku swoją kadzielnicę, a unosił się gęsty obłok kadzidła
– Ezechiela
Tak, powyrywałam z kontekstu, ale po to tylko, by zachęcić Cię słowami Pana do sprawdzenia tekstu samemu: Wejdź i zobacz te niegodziwe obrzydliwości, które oni tu czynią. [8:9]


