czwartek, 26 czerwca 2025

5 alkoholowych mitów. | Nie jestem abstynentką, ale...

Przychodzę do Was z pewnymi przemyśleniami. Właśnie zakończyła się uroczystość otwarcia nowej inwestycji miasta Łódź, na której miałam przyjemność być i relacjonować i jak większość, wypiłam kieliszek szampana.
    Nie jestem abstynentką, ale alkohol do mojego organizmu trafia bardzo rzadko i są to spontaniczne okazje. Refleksja jednak nie wzięła się stąd – nie z toastu – a z codziennego życia moich klientów w sklepie, w którym pracuję.

Na naszych półkach jest również alkohol. Pracuję w pierwszej linii zderzenia z klientem, czyli kasy, nadzór samoobsługi i informacja. Mam pewne obserwacje po ponad miesiącu pracy.
    Alkohol jest równie często kupowanym artykułem co chleb. Od 80% klientów kupujących alkohol, słyszę przy kasie te same słowa: "ostrożnie, to jest najważniejsze". Od osiemdziesięciu procent słownie...
    Bywają sytuacje, że klientowi brakuje pieniędzy, co wtedy robi? Odkłada ziemniaki, odkłada pieczywo, kupuje sam czteropak piwa.


piątek, 20 czerwca 2025

Dzieje się życie.

Trochę mnie tu nie było, ale wiecie co? To dobrze. To znakiem tego, że dzieje się życie. Zawsze gdy brakowało kogoś w blogosferze, wysyłałam zapytanie czy wszystko w porządku. Co się okazywało: działo się życie i to były bardzo dobre informacje zwrotne.

Zatem kochani – dzieje się życie. Wszystko jest w najlepszym porządku, wyłączając tylko jedną sferę, która powoduje, że nie mogę o sobie powiedzieć, że jestem całkiem szczęśliwa.
    To niewiele i aż tyle. Jedna strefa życia, ale blokuje pełnię radości. Jednakże gdy pomyśleć, że wokół panują wojny i nawet nasz łagodny czas wisi na włosku, po prostu nie dręczę się tym aspektem i cieszę się wolnością. A dzięki niej mogę naprawdę wiele.

czwartek, 15 maja 2025

Wnioski po dwóch tygodnia w nowej pracy.

Po zmianie pracy zdecydowanie odżyłam. Pomijając cały arkusz kwestii, które w oczywisty sposób zadowalają pracownika, od finansów po ogół warunków zatrudnienia, to tak jak podejrzewałam, bardzo odpowiada mi grafik. Choć nie powiem, że przynosi trochę niepewności, bo o ile na "dzień dobry" moje prośby zostały uwzględnione, tak nie wiem jak nasza kooperacja dalej będzie wyglądała, no i przeszkadza mi to, iż mam tylko jedną sobotę wolną w miesiącu, czyli albo zobowiązania, albo wyjazdy za miasto.
    Jedno i drugie przynosi mi wiele korzyści od zwykłych, po radosne. To są sprawy radościo-pochodne i potrzebuję mieć na nie czas.
    Jedna z sobót to zobowiązanie względem moich wejść VIP w pewne fascynujące miejsce (nadal fascynujące, pomimo że bywam tam ciągle), a weekendowe wyjazdy to pełna luzu przygoda ze świetnymi ludźmi po nietuzinkowe kadry.
    Wybrałam w tym miesiącu miłe zobowiązanie, a w przyszłym wyjazd za granicę.
    Wspaniale jest porozmyślać o tym w ulubionej kawiarni. Wspaniale przede wszystkim mieć na to czas. I wreszcie czytam książki. Od paru lat byłam w stanie przeczytać może pół rozdziału na tydzień, ale najczęściej nie czytałam wcale nic. A góra książek rosła i rośnie nadal... Wreszcie mam czas!


piątek, 25 kwietnia 2025

Życie w głębinach | zapracowany człowiek mniej myśli.

Potrzeba działania sprawia, że stajemy się przepracowani. Nie ma rytmu pracy i odpoczynku. Jeden dzień od razu zamienia się w następny.
    Przez przepracowanie, pozbawiamy się wolności. Udowadniamy bez przerwy swoją wartość, stając się świetnymi w swojej pracy, podczas gdy naszą wartością jest to, jacy my jesteśmy.

Potrafimy wpisać w nasz kalendarz multum zajęć, lecz nie wpisujemy czasu wolnego. Jest jeszcze inna kwestia. To co dla Ciebie jest pracą, dla kogoś innego może wcale nią nie być. Również odpoczynek może dla kogoś wyglądać inaczej niż Twój. Wszystko zależy od temperamentu i osobowości.
    Coś co dla Ciebie jest odpoczynkiem, dla kogoś innego może być męczarnią.
    Podstawowy warunek umiejętności zatrzymania się: przestań się martwić o jutro.

Niektórzy lubią odpoczywać twórczo, jak ja. Towarzyszą temu zachwyty, a także poczucie spełnienia, czasem zdumienia, lubię jak mnie coś pozytywnie zaskoczy. I radość z tego co robię. Miasto jest dla mnie placem zabaw.
    Mam wrażenie, że ludzie cierpią na deficyt zachwytów.

Modeluj tryb życia.

piątek, 18 kwietnia 2025

Rzeczy oczywiste | jest praca | fajerwerki też są.

Ludzie wciąż powtarzają, że życie jest trudne. Nie jest. Jest banalnie proste, tylko że musimy zrozumieć, iż nie jesteśmy zwolnieni od problemów. Życie jest proste, bo systemowe rzeczy są zrozumiałe, schemat jest osiągalny i po prostu funkcjonujesz. Ale musimy liczyć się z pewnymi niedogodnościami wpisanymi w nie.

Trzeba pracować i płacić podatki.

Kiedy patrzę na swoje odbicie w szybie wielkiego biurowca, wiem, że widzę osobę zdolną do pracy. Moje życie jest proste, bo mam nogi zdolne wejść na którekolwiek piętro (lub wejść do windy...) i ręce, aby wykonać tam określoną robotę. I nagle mój wyraz twarzy zmienia się w bardziej szyderczy.
Trudnością jest to, że nie dostanę pracy w tym pięknym biurowcu, bo nie spełniam wymogów pracodawcy, więc odwracam się i idę dalej do innego miejsca, w ogóle nie prestiżowego i pozbawionego jakiejkolwiek satysfakcji.
Ale dzięki temu miejscu, mogę zapłacić rachunki, kupić jedzenie i wlać paliwo do samochodu.
To jest proste.

poniedziałek, 7 kwietnia 2025

Praca – satysfakcja – mistyfikacja.

Zwolniłam się z pracy. To znaczy pracuję do końca kwietnia. Wysłałam dziesiątki CV i czułam adrenalinę. Teraz czuję niepokój, bo do tej pory nikt nie zadzwonił. Nie mam planu B, zostać bardzo nie chcę, bo to nie jest praca moich marzeń i nie planuję poświęcać 80% życia na ten sklep.
    Owszem, otrzymałam propozycję, by jednak zostać. Wyższa pensja niż mam teraz, ale warunki są takie: jestem w pracy codziennie, pierwsza zmiana do 17, druga do 20. Znów porzuciłabym życie kulturowe oraz wszystko to, na co pracowałam. Nowo zdobyte znajomości zapomniałyby o mnie, łącznie z urzędami, z ramienia których wchodzę w różne ciekawe miejsca, bo i wchodzić bym przestała.
    Skoro dostępną na życie prywatne miałabym tylko noc i niedziele... musiałabym zacząć się włamywać, a stronę przemianować na "Łódź - nocne życie" albo "sekretne życie", albo "życie włamywaczki", żeby dalej pokazywać Łodzianom, to co pokazuję. W sumie czemu nie, jeśli naukowcy wymyślą sposób na sen, żeby człowiek nie musiał spać w ogóle, to mogę tak pracować.
    FB włączył mi monetyzację, bo mam dobre osiągi na swojej stronie, ale z tego jeszcze pensji nie uzbieram. To jest dopiero na waciki. Dlatego muszę tam dalej o tym wnętrzarstwie kamienicznym i ogólnej wszędobylskości, bo to się podoba, bo to chcą oglądać i za to spadają srebrniki.

Tym czasem szef zapragnął zamknąć mi oczy na cały ten świat...


niedziela, 23 marca 2025

KOBIETA SIGMA – podobno najrzadszy typ kobiety na ziemi.

Dziś dalszy ciąg zabawy – KOBIETA SIGMA – niezależna, nieustraszona i nie bojąca się łamać zasad, ale wrażliwa i lojalna. Kobieta, która chodzi własnymi ścieżkami.

To bardzo charakterystyczna dusza, która stąpa twardo po ziemi i to w porządnych traperach.

wtorek, 11 marca 2025

SIGMA | któż to jest?

Ostatnio zyskała popularność nowa terminologia... lub wcale nie jest nowa, ale zyskała właśnie teraz popularność. Dotychczas znane i oczywiste były takie terminy jak mężczyzna ALFA czy kobieta BETA.
    Teraz wskakuje na piedestały SIGMA – młodzieżowe słowo roku 2024. Gdybym miała powiedzieć jednym słowem któż to jest, byłby to KOCUR.

poniedziałek, 17 lutego 2025

Najważniejsze jest to na czym skupiasz swoją uwagę.

Ostatnio miałam sporo refleksji. Sporo się dzieje i można powiedzieć, że jestem w tym wszystkim jakimś odważnikiem pokazującym wagę spraw. To na czym mi zależy, o co się staram, na co najwięcej poświęcam czasu. Ludzie dla których pragnę znajdować czas.
    1/4 znajomych ląduje w szpitalach. To daje sporo do myślenia. Zawsze miałam starszych od siebie znajomych i przyjaciół. Najbliżsi mi przyjaciele oraz najlepsi kumple, są 40+ 50+ i 60+.
Tak, znam rówieśników, ale większości nie styka ze mną na łączach. Nie ten świat zupełnie. Czuję wyraźnie, że jestem lata świetlne przed nimi w dojrzałości.
    Od dziecka najlepiej dogadywałam się ze starszymi. Kiedyś był duży kontrast, teraz już mniejszy, ale przyjdzie czas, że ten kontrast znów będzie bardzo widoczny. Już powoli to się dzieje...

Więc odwiedzam w szpitalach, dbam o relacje, o które warto, oddaję serce i czuję przy tym, że warto. Bo jak wiecie, po minionym roku ludzie bardzo mi się zweryfikowali i zostali przy mnie ci, którym na mnie zależy. I tak dbamy o siebie nawzajem i pragnąc okazać wdzięczność, mogę również obiecać ładne wieńce na ich groby.

Mocca wypita w bardzo fajnym towarzystwie.

poniedziałek, 10 lutego 2025

Elegancja Francja, a wikingowi rudera.

Dawno nie miałam tak fatalnego weekendu, z którego wyszłam tak masakrycznie przebodźcowana i wściekła. Wiem, że to nie jest najważniejsze, bo nazbierało się z ostatnich dni, mnóstwo smacznych i słodkich owoców. Niemniej, stan jaki odczuwam dzisiaj, powoduje solidne zmęczenie psychiczne.
    Na innej płaszczyźnie jest za to doskonale, dlatego gdzieś to się tam wyrównuje, można powiedzieć – balansuje, ale jeszcze trochę groźnie buja.
    Gdzieś tam w tonie eleganckim trzymam nadal fason, a tak naprawdę przebrałabym się w wikinga i rozpieprzyła coś gigantycznym toporem. Pewne pogłoski wskazują, że ewidentnie mam coś z wikinga. Stacjonarna nie jestem, ciągle gdzieś łażę i pociąga mnie rybołówstwo. Wszak legenda głosi, iż ówczesna Łodzia romansowała z osadą wikingów, więc kto wie.

Gdzieś w Łodzi. Więcej elegancji tu ⏩romans z miastem.

Nie mam bladego pojęcia gdzie się podział styczeń. Ale patrząc w kompletnie zapisany kalendarz, oraz w ilość foto-albumów na dysku – stwierdzam, że było dobrze.